środa, 24 czerwca 2009

Piotr Czerski, „Ojciec odchodzi”

Literatura lekka, rozrywkowa, przyjemna w lekturze, idealna do autobusu, pociągu, poczekalni dentystycznej i na plażę – pisze na okładce wydawca, niby ironizując, ale w rzeczywistości celniej niż by sobie chyba życzył. Sympatyczna książeczka o niczym, czyli o problemach głębokich i ważkich. Świat jest zły, ludzie obłudni, a jak nie obłudni, to źli tak czy inaczej. Niewidomego nie chcą do taksówki zaprowadzić, bo się spieszą, na imprezach się kłócą albo tarzają w błocie, światopogląd im się miejscami nie klei... A jak umiera papież, to reagują nie tak jak powinni. Kościół be, media be, społeczeństwo be, turyści be. Bohater-narrator nie lepszy (troszkę wprawdzie się kryguje, noska zadziera, ale tylko troszkę, pewnie żeby przypadkiem nie wyjść na ateistycznego świętoszka). Fabułę uzupełnia przegląd krakowskich knajp. W końcu Czers się obraca wśród ludzi kultury, to czym ma się zajmować, jak nie piciem. I o tym autor napisał 140 stron. Nie wiadomo po co, ale miejscami zabawnie, więc do pociągu rzeczywiście jak znalazł.

***

Ekran rozbłyskuje i migocze – a później pojawia się obraz: studio specjalne poświęcone papieżowi, ubrany na czarno prezenter patrzy na swojego gościa, poprawia okulary, wreszcie mówi: Nie ma nadziei dla Jana Pawła Drugiego; i patrzy wyczekująco na rozmówcę, który przez chwilę kiwa głową, pewny, że nastąpi ciąg dalszy; i dopiero kiedy orientuje się, że teraz jego kolej, że teraz to on ma mówić – wtedy chrząka i powtarza: Tak, nie ma nadziei dla Jana Pawła Drugiego, patrząc wyczekująco na prezentera. Ten patrzy przed siebie, udając, że nie rozumie, pauza się przeciąga, trwa wojna nerwów. Teraz wiele się zmieni – mówi wreszcie prezenter, ponaglony pewnie przez realizatora. I, no właśnie, co się zmieni, panie gościu? Gość w zamyśleniu gładzi się po brodzie. Wiele się zmieni – odpowiada wreszcie. Na pasku u dołu ekranu, takim samym jak w programach ekonomicznych, przesuwają się najnowsze doniesienia i aktualne notowania: 07:20 Papież jest w bardzo ciężkim stanie, poinformował rzecznik watykański Joaquin Navarro-Valls *** 09:40 Jan Paweł II gaśnie pogodnie, powiedział kardynał Andrzej Maria Deskur, przyjaciel Papieża *** 12:30 Papież jest w ciężkim stanie, ale zachowuje świadomość, modli się i przyjął kilku swych współpracowników *** 19:04 Joaquin Navarro-Valls poinformował, że stan Jana Pawła II jeszcze bardziej się pogorszył – organy życiowe nie funkcjonują, a parametry życiowe są nieodwracalnie złe *** 21:36 Tego wieczoru lub tej nocy Chrystus otworzy drzwi papieżowi, powiedział arcybiskup Angelo Comastri, papieski wikariusz generalny dla państwa watykańskiego; i od nowa, jak gdyby czas się zapętlił: 07:20 Papież jest w bardzo ciężkim stanie. Zmieniam kanał. Na trzydziestym drugim jest studio specjalne poświęcone papieżowi. Prezenterka ubrana na czarno czyta informację: Stan papieża uległ dalszemu pogorszeniu; według nieoficjalnych informacji uzyskanych ze źródeł watykańskich, nie ma już nadziei dla Jana Pawła Drugiego. Na trzydziestym trzecim jest studio specjalne, Nie ma nadziei dla Jana Pawła Drugiego – mówi przystojny prezenter, na trzydziestym czwartym studio specjalne, nie ma nadziei, trzydziesty piąty, nie ma nadziei, nie ma nadziei, nie ma nadziei. Na trzydziestym szóstym dwóch Chińczyków, jak gdyby nigdy nic, gra w ping-ponga.1

*

Wszystko było czarne – i w czarnym Internecie ktoś w czarnej gazecie napisał, że w Polsce nawet ptaki płaczą po śmierci papieża, [...] ale przecież byli i tacy, którzy płakali jeszcze mocniej, i którzy w swej rozpaczy przeszli granice ostatnie – i to pewnie jeden z takich właśnie napisał w księdze kondolencyjnej literami wielkimi i czarniejszymi od innych komunikat ostateczny, wyznanie terminalne: W TAKICH CHWILACH JAK TA MYŚLĘ, ŻE BOGA WCALE NIE MA.2

*

Rano wróciłem do sieci. Kibice zawarli zgodę dla papieża – przeczytałem i przez moment było jakieś drżenie w dłoniach [...]. I przez moment było drżenie, że oto stałem się świadkiem cudu, a później przed oczami stanęli mi Dulas, Rudy i Dziku, Morowy i Grucha, Łysy, Kałasz i Suchoj i wyobraziłem sobie, jak zawierają zgodę z kibicami Lechii, Śląska i Wisły, jak rezygnują z ustawek i walk na sopockim motocrossie – i stali tak, na tym obrazku, zdumieni, popatrując na siebie niepewnie, jak gdyby próbowali odgadnąć, co z tym zrobić dalej, czym się zająć w życiu, jaki cel sobie znaleźć, jaką wybrać drogę. Tak kończą się cuda – sprawdziłem jeszcze fora, na których pisano: pokój dla papieża, ale już ktoś dodał: wszyscy łączymy się w żałobie, ale to nie może trwać wiecznie, a kto inny: wkurwiają mnie te dziennikarskie akcje, prawdziwy fanatyk za klub walczy i ginie; i wreszcie to wyznanie radości kibica: Wisła i Craxa razem dla papieża, nareszcie zjednoczone – pisał ktoś – razem napierdolimy całą Polskę. Kraków, Kraków pany.3

*

Ktoś przysłał łańcuszek: Papież urodził się 18.05.1920, suma wszystkich cyfr daje 13, papieża wybrano na konklawe 94 głosami, a 9 + 4 = 13, wybrany został w wieku 58 lat, kolejne 13 – i tak dalej, tak dalej, aż do: Papież żył równo 31 tysięcy dni, gdyby to odwrócić... Nic dodać, nic ująć! Bo też co dodawać i z czego ujmować?4

*

Przypomniałem sobie zajęcia ze wstępu do filozofii – omawialiśmy jakiś esej, z którego wynikało, że podstawą każdego dyskursu jest wspólny kontekst kulturowy. Powiedziałem wtedy, że od kilku lat przebywam wśród ludzi współtworzących polską kulturę, tworzących pewien jej wycinek – i że tak naprawdę nie ma żadnego dyskursu, a tylko niezobowiązujące rozmowy. To ja panu współczuję w takim razie – powiedziała magister B. – bo ja ze znajomymi nieustannie o kulturze rozmawiam.5



Ocena: 4/6




1 Piotr Czerski, Ojciec odchodzi. Kraków 2006, s. 60-63.
2 Tamże, s. 94n.
3 Tamże, s. 106n.
4 Tamże, s. 130.
5 Tamże, s. 138.

2 komentarze:

P. pisze...

Nie ma nadziei dla JP2? Naprawdę tak mówili?
Nie no, biedny Papa, był tak dobrym człowiekiem - tak po ludzku! - wręcz wyśmienitym, ale zbawiony nie będzie! "W TAKICH CHWILACH JAK TA MYŚLĘ, ŻE BOGA WCALE NIE MA"...

Fragment o kibolach świetny!
O kulturze też! ;)

Marigolden pisze...

Nie wiem, czy ktoś to powiedział dosłownie, ale klimat udało się Czerskiemu uchwycić.
Tak, o kulturze słodkie. ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...