Kryminalna intryga znów porywa pechowego pensjonariusza barcelońskiego szpitala dla psychicznie chorych. „Oliwkowy labirynt” Mendozy to druga część trylogii, w Polsce wydana jako trzecia (część trzecią wydano jako pierwszą) i jako trzecia uparcie lansowana przez wydawnictwo, co doskonale wpasowuje się w wariacki charakter całości. Szalony bohater jest tu jeszcze bardziej szalony, jeszcze bardziej inteligentny i jeszcze bardziej niedomyty niż w części pierwszej (w wersji polskiej – drugiej), a jego pogmatwane ścieżki wiodą przez fabularny labirynt ku niedorzecznej kulminacji pod patronatem nadziewanej oliwki, która zgodnie z logiką powieści okazuje się symbolem pozbawionym znaczenia.
czwartek, 16 lipca 2009
Eduardo Mendoza, „Oliwkowy labirynt”
Etykiety:
4/6,
hiszpańskie,
Kolorowe czytanie,
kryminał,
książka,
Mendoza,
powieść,
proza,
wiek 20: lata 80.,
wyzwania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
13 komentarzy:
O ktoś jeszcze wziął jako wyzwanie Mendozę. Ja w sumie była (jak to pisałam u siebie) nieco zawiedziona, moze za dużo Mendozy ostatnio....
pozdrawiam
Podobał mi się, ale w większych ilościach naraz chyba też by mi się przejadł. A na wyzwanie załapał się przypadkiem, na liście mam co innego. :)
Pozdrawiam również.
Ja przeczytałam tylko najnowszą powieść Mendozy i jakoś mnie trochę znudziła, byłam rozczarowana.
muszę przeczytać tą najnowszą. Leży na półce i czeka. Ciekawe jakie będą wrażenia
Katarzyna - z tego co widziałam, to ta nowa recenzje ma w miarę dobre, ale gorsze od trylogii o lumpie. Więc może jeśli dasz mu szansę, to Tobie też się spodoba bardziej niż "Niezwykła podróż...".
Kasiek - czekam więc na recenzję. Na razie mnie nie kusi.
Niech tylko zmęczę "Czerwone i czarne" może dla rozrywki wrócę do Mendozy ;)
Kasiek - widzę, że Stendhal już "zmęczony", i to jak najdosłowniej. ;)
Nie czytalam nic Mendozy, ostatnio w Polsce zastanawialam sie nad kupnem "Oliwkowego labiryntu" wlasnie, ale sie rozmyslilam. A teraz Twoja recenzja mnie zaintrygowala - i troche zaluje, bo zamiast Mendozy do wyzwania wybralam sobie "Czerwone i czarne", ktore straszy od pol roku z nocnego stolika - wnioskujac z recenzji Kasiek, to sie nad nim tez pomecze! ;) Pozdrawiam!
Gorąca - chyba lepiej zacząć znajomość z Mendozą od czegoś innego - "Oliwkowy labirynt", z którejkolwiek strony patrzeć, nie jest pierwszą częścią (choć jeśli chodzi o fabułę, to raczej nie ma to wielkiego znaczenia), a Lump jest tu naprawdę odpychający, więc można się zrazić.
Udanego czytania, na cokolwiek teraz padnie. ;)
To ja mam pytanie, bo już się pogubiłam. Jaka jest właściwa kolejność trylogii? Bo zaczęłam od "Przygody fryzjera damskiego" i mam wielką chrapkę na więcej! Pozdrawiam :)
Lilithin - kolejność wydania książek w oryginale jest taka (daty podaję za stroną Mendozy):
1) "Sekret hiszpańskiej pensjonarki" (1978)
2) "Oliwkowy labirynt" (1982)
3) "Przygoda fryzjera damskiego" (2001)
A kolejność wydania polskich przekładów jest taka (daty za Biblionetką):
1) "Przygoda fryzjera damskiego" (2003)
2) "Sekret hiszpańskiej pensjonarki" (2004)
3) "Oliwkowy labirynt" (2004)
Miłego czytania :)
Dziękuję pięknie :)
Nie ma za co. :)
Prześlij komentarz