
„Obcy” to opowieść o konieczności wyegzorcyzmowania rodziców z własnej dorosłości. Nawet jeśli obie strony nie chcą wzajemnej krzywdy, a jedynie bliskości, to nie ma powrotu do dzieciństwa bez konsekwencji. Na wszystko jest czas, a czego się nie przeżyło jako dziecko, należy zaniechać – inaczej rodzice sprowadzą na własną latorośl śmierć i nawet tego nie zauważą. Jest to też opowieść o tym, jak miłość walczy ze śmiercią, i jak koniec końców alternatywa okazuje się pozorna. Vanitas vanitatum, wszystko jest śmiercią i obraca się wniwecz.
***
Myślę, że stres, który narastał we mnie od wieku dwunastu lat, sprawił, że stałem się niepodatny na rozpieszczanie. Dobrze wychowani ludzie zręcznie dają się rozpieszczać i są za to kochani. Ale ja byłem źle wychowany.1
*
Bycie normalnym polega na tym, że w dorosłym życiu potrafimy zapanować nad słabościami wyniesionymi z dzieciństwa.2
*
To z pewnością dziwna sprawa i prawdopodobieństwo, że miewam halucynacje, jest duże, ale co w tym złego, że od czasu do czasu rozmawiam ze zjawami?
Gdyby przychodzili do mnie bez przerwy i przeszkadzali mi w pracy, to co innego. Ale tak? Muszę specjalnie wybrać się do Asakusa, żeby mnie nawiedzili. Dają mi odprężenie i siłę, kto powiedział, że muszę ich unikać?3
*
Mimo że grali z własnym dzieckiem, zapalili się do gry. Z zachwytem słuchałem, jak z ust matki, jedno po drugim, padają slangowe określenia. Dosadne, zabawne i barwne. Używała ich z wirtuozerią, napięcie rosło. Była królową karcianego stolika.
Nagle ojciec, jedząc węgorza, spoważniał.
– Gdybyśmy żyli! Eh, wyszedłbyś jeszcze na ludzi. No, ale cóż. Co się stało, to się nie odstanie.4
*
– Myślę poważnie o naszej przyszłości.
– Jak umrzesz, to nie będzie żadnej przyszłości!
– To co mam robić? Przecież nie wezwę policji.
– Może poprosić o pomoc mnicha albo szamana?
– Żeby przepędził moich rodziców za pieniądze?
– Idealizujesz ich. Z rodziną lepiej uważać.5
*
W głębi ciemności wyczułem lekki zapach perfum.
Na dnie tego zapachu skrywała się woń człowieka. Perfumy to dziwny kamuflaż. Powinny ukryć zapach ciała, a jednocześnie sama ich obecność zdradza istnienie tego zapachu. To kamuflaż będący jednocześnie celową zdradą.6
Ocena: 4/6
1 Yamada Taichi, Obcy. Tłum. Anna Horikoshi. Warszawa 2007, s. 66.
2 Tamże, s. 78.
3 Tamże, s. 86.
4 Tamże, s. 114n.
5 Tamże, s. 134n.
6 Tamże, s. 155.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz