poniedziałek, 22 czerwca 2009

Agnieszka Drotkiewicz, „Teraz”

„Konieczność, która wynika z obecności drugiej osoby, dyscyplina jest błogosławieństwem. Rdzeń obowiązków pozostaje ten sam, ale kiedy dzieli się je z kimś, działa kontrola społeczna. I cała amortyzacja życia: płacenie rachunków, naprawa pralki, wnoszenie zakupów na górę i znoszenie śmieci na dół, jest dodatkiem do realnego życia. Gdy przez życie idziesz sama, amortyzacja jest treścią życia, celem jest przetrwanie, a ewentualne więzi społeczne są pianką na kawie [...]. Lustro jest nam potrzebne do życia, dlatego tak często w dramatach akcję aktywizuje przybycie Obcego.”

Jest 1.14. Nastawiam budzik na 4.30 i idę spać. Jeśli tylko się postaram i dam z siebie wszystko (a ostatnio jestem coraz lepsza w szybkim spaniu), to w ciągu tych trzech godzin prześpię osiem.1

*

Niechże się ktoś mną zainteresuje, niech ktoś mnie bezinteresownie poczyta. Posłuchajcie, bracia miła: dziś rano zjadłam skromne śniadanie. Do śniadania była kawa. Zawsze piję kawę z mlekiem, bo lubię. To było mleko UHT z zawartością tłuszczu 2%. Kupuję zazwyczaj opakowanie półlitrowe, bo inaczej mleko za długo stoi w lodówce i łapie nieprzyjemny zapach. Poza mlekiem do kawy i czasem do herbaty piję mało mleka. Moja babcia, która zajmuje się medycyną chińską, mówi, że mleko zakwasza organizm. No i co? Nie interesuje was zbytnio ta opowieść? A szkoda, bo składa się na historię o mnie.2



1 Agnieszka Drotkiewicz, Teraz. Warszawa 2009, s. 42.
2 Tamże, s. 94.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jest 1.14. Nastawiam budzik na 4.30 i idę spać. Jeśli tylko się postaram i dam z siebie wszystko (a ostatnio jestem coraz lepsza w szybkim spaniu), to w ciągu tych trzech godzin prześpię osiem.

Ubawiłam się setnie:)

Marigolden pisze...

Więc polecam, książka jest cała w takim stylu. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...