poniedziałek, 19 lipca 2010

Herta Müller, „Niziny” (2)

Dziadkowi rosło dużo włosów na piersiach i na nogach, na ramionach i na rękach. Na plecach miał dwie duże, owłosione łopatki.

Włosy dziadka były mokre i kleiły się do skóry. Wyglądał jak oblizany. Jego włosy nie były ani brzydkie, ani ładne, istniały więc niepotrzebnie, myślałam. [...]

Dziadek wyszedł z wody i ładował piasek na wóz.

Przypędził konia do rzeki, żeby się napił.

Koń opuścił długą szyję i tak długo wciągał w siebie wodę, że nie mogłam sobie wyobrazić, jak głęboki jest jego brzuch. Ale wiedziałam, że może wypić cały deszcz, jeśli jest spragniony.

Babcia wyszła z wiklinowym koszykiem z ogrodu. Znowu znalazła garnek w żelastwie za tarniną.

Napełniła go ziemią i posadziła w nim pelargonie.

Pelargonie babci były tak mdłe jak papierowe kwiaty, ale dla babci nie istniało nic piękniejszego od pelargonii w garnkach.

Miała całą półkę pelargonii w korytarzu, półkę pelargonii obok drzwi na korytarz na schodach, półkę pelargonii obok bramki do ogrodu na podwórku.

Miała parapet w pokoju i parapet w kuchni pełen pelargonii w garnkach. A góra piasku obok chlewa pełna była sadzonek pelargonii. I na wszystkich belkach domu wisiały garnki.

Dziadek nigdy o tym nie mówił. Nigdy w życiu nie wypowiedział słowa pelargonia. Pelargonie nie były dla niego ani brzydkie, ani ładne. Były dla niego tak niepotrzebne, jak dla mnie niepotrzebne były jego włosy na skórze. A może w ogóle ich nie widział.

Kiedy dziadek umarł, babcia zaniosła do jego pokoju wszystkie swoje pelargonie.

Dziadek leżał na marach w lesie pelargonii wyrastających z garnków. Jednak i teraz były tu na nic. Dziadek i teraz nie powiedział o nich ani słowa.

Po jego śmierci coś się zmieniło. Babcia przestała przynosić do domu pelargonie i garnki.

Ale pelargonie i garnki, które uzbierała do tej pory, ma do dziś.

Teraz są już stare. Są prastare i wciąż kwitną.





Müller Herta, „Niziny”. W: Niziny. Tłum. Katarzyna Leszczyńska. Wołowiec 2006, s. 88-91.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...