Wyciągnąłem z kieszeni dwa złote i podałem jej.
– Co chcesz? – nie zrozumiała.
– Jestem twoim klientem. Kupuję gazetę.
– Nie wygłupiaj się – skrzywiła się. – Jak chcesz, to przejrzyj sobie jedną. Nie musisz od razu kupować. W ogłoszeniach o pracę i tak nic nie ma.
– No to wiem już wszystko, co chciałem wiedzieć.
Dudek Olgierd, Króliczek. Poznań 2006, s. 177.
– Co chcesz? – nie zrozumiała.
– Jestem twoim klientem. Kupuję gazetę.
– Nie wygłupiaj się – skrzywiła się. – Jak chcesz, to przejrzyj sobie jedną. Nie musisz od razu kupować. W ogłoszeniach o pracę i tak nic nie ma.
– No to wiem już wszystko, co chciałem wiedzieć.
Dudek Olgierd, Króliczek. Poznań 2006, s. 177.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz