środa, 8 maja 2013

„Niepamięć”, reż. Joseph Kosinski


Rozczarowanie, ale rozczarowanie zaskakujące. „Niepamięć” Kosinskiego to kawałek porządnej, poprawnej fantastyki – tak poprawnej, że kompletnie nie ma na czym zawiesić krytyki czy zachwytu. Futuryzm lub nibylandia, apokalipsa i dystopia, refleksja nad tożsamością i człowieczeństwem, tajemnica, strzelanka. Ładne widoczki w tej dystopii mają, i z okna, i wnętrza, apartamenty a la awangarda XX wieku, ciekawe po ile za metr. Tom Cruise coraz mniej przekonujący w roli trzydziestoparolatka, mimo wysiłków własnych i ekipy z coraz większym trudem ukrywający brzuszek i drugi podbródek. Jakaś ruda, zero chemii między nimi (fabularnie zasadne, ale), jakaś czarna – w tej roli Olga Kurylenko, której nawet nie rozpoznałam, jakaś wiedźma (haczykowaty nos!) na monitorku w bazie. Na koniec Morgan Freeman, happy end i do domu.




Ocena: 4/6

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...