czwartek, 9 kwietnia 2015

Sébastien Japrisot, „Kopciuszek w potrzasku”

Po czym poznać człowieka? Po czym poznajesz człowieka, którego znasz najlepiej na świecie, czyli samego siebie? Czy jeśli pewnego dnia stracisz pamięć, a nikt nie będzie mógł cię rozpoznać, będziesz w stanie spośród alternatywnych życiorysów wybrać swój własny? Palisz? Jak trzymasz papierosa? Jak kształtują cię oczekiwania innych ludzi? Jesteś typem mordercy czy ofiary?

Tak, mógłby to być drugorzędny dreszczowiec, zwłaszcza gdyby autor poszedł w mętne psychologizowanie. Zamiast tego Sébastien Japrisot zbudował zagadkę logiczną – jego „Kopciuszek w potrzasku” to pełna przewrotnego poczucia humoru opowieść o (re)konstruowaniu własnej tożsamości w wolności od form nadanych z zewnątrz. A kiedy nie ma Ja, nie ma wyróżnionego układu odniesienia – te puzzle można układać wciąż na nowo, i żadna wersja nie jest lepsza od pozostałych. Jedyny pewnik to trup. A skoro jest ofiara, to musi (czy musi?) być i sprawca. A skoro jest zabójca, to musi (czy musi?) być i motyw. I tak po nitce do kłębka dochodzimy do bezwzględnej walki o względy starszej pani i spadek – ale co naprawdę się stało, aż do końca nie wiemy. I może niepotrzebnie autor dokłada epilog, w którym na miejsce wskakuje ostatni element i nagle wszystko staje się jasne, a obrazek składa się w zbyt jednoznaczną całość.

***

Zapaliłam papierosa, którego nie mogłam znieść i którego od razu zgasiłam na talerzu. Pomyślałam, że opowiedziana w inny sposób historia ta nie wydawałaby mi się tak brzydka i być może rozpoznałabym się w niej. Nic nie jest prawdziwe, kiedy się patrzy z zewnątrz. Lecz kto może wiedzieć, co ta mała idiotka miała w sercu, jeśli nie ja? Kiedy odzyskam wspomnienia, będą to zapewne te same wydarzenia, lecz nie będzie to już ta sama piosenka.1

*

To także było komiczne. Od trzech miesięcy nie przestawałam szukać, węszyć. Prowadziłam dochodzenie jak ten dzielny mały agent ubezpieczeniowy, ale znalazłam więcej niż on: w tej sprawie, która go tak bardzo pasjonowała, zawsze napotykało się tylko mnie. Byłam śledczym, zabójczynią, ofiarą, świadkiem, wszystkim razem. Ani dziś, ani jutro, ani nigdy nikt nie odkryje tego, co rzeczywiście zaszło, a tylko małego bonzę o krótkich włosach.2




Ocena: 4/6


1 Sébastien Japrisot, Kopciuszek w potrzasku. Tłum. Maria Wójcikiewicz. Toruń 2003, s. 54.
2 Tamże, s. 145.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...